Poszukuję: Przybylla, Jeziorski, Racki, Schwitalla, Nowak, Cyganowski, Naugebaue

Strona główna Fora Poszukiwania Poszukuję: Przybylla, Jeziorski, Racki, Schwitalla, Nowak, Cyganowski, Naugebaue

Przeglądajasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
  • Autor
    Wpisy
  • #5446
    margot
    Użytkownik

    Witam,

    poszukuję jakichkolwiek informacji w temacie poniższych nazwisk:

    Schwitalla Agnes z domu Jeziorski, ur. 08 (lub 16 albo 12).05.1862 w Świbiu. Córka Johanna Jeziorskiego i Victorii Augustinek.
    W 1893 r., w Bielszowicach urodziła nieślubną córkę, Martę.(W tym czasie pracowała jako służąca, nie wiem jednak gdzie).
    Prawdpodobnie później wyszła za mąż (na akcie ślubu jej córki Marty widnieje informacja: „Mutter der Frau: Agnes Jesiorski, jetz verehelichte Schwitalla, wonhaft in Wieschowa Kreis Tarnowitz”).
    Czyli później chyba nosiła nazwisko Schwitalla i zamieszkiwała w Wieszowej, powiat Tarnowskie Góry, gdzie zmarła 28.01.1945.

    Jeziorsky (Jeziorski, Jesiorski) Johann, ojciec Agnes. W momencie narodzin córki pracował we dworze w Świbiu, jako koniuszy(?).

    Augustinek (Augustin) Victoria, pierwsza(?) żona w/w Johanna, matka Agnes.

    Jarch/Jerch Victoria, druga(?) żona w/w Johanna.(Takie nazwisko Victorii widnieje na akcie narodzin Marty, córki Agnes – jako adnotacja, że zamieszkuje przy rodzicach, stad przypuszczdnie, że były dwie Victorie, skoro na akcie chrztu Agnes jest inne nazwisko matki)

    Przybilla Martha z domu Jeziorski, ur 29.01.1893 r. w Bielszowicach.
    22 listopada 1919 r. wyszła za mąż za Emila Przybilla.
    Małżeństwo zamieszkiwało w Załężu (dzielnica Katowic).
    25 stycznia 1920 urodziła jedyną córkę, Agnes Martę.
    Zmarła 29.08.1923, pochowana na Cmentarzu Parafialnym przy ul. Francuskiej (grób juz prawdopodobnie nie istnieje, nie można ustalić dokładnego miejsca pochówku, jest tylko ogónikowa wzmianka).

    Emil Franz Przybilla (Przybylla, Przibylla), ur. 11 sierpnia 1891 r. w Kleine Zabrze, zamieszkały do czasu ślubu, w Chorzowie.
    Syn Karla Przybylla i Pauliny Adamek.
    W 1919 r. poślubił Martę Jeziorski.
    Małżeństwo raczej nie należało do udanych, gdyż na krótko przed śmiercią Marty w 1923, opuścił ją i ich jedyną córkę – taka wzmianka jest na akcie zgonu Marty (mówi się, że przyczynił sie do jej zgonu, acz jako oficjalna przyczyna śmierci Marty, w akcie widnieje, choroba serca. Z opowieści rodzinny natomiast miało dojść do sprzeczki między małżonkami i prawdopodobnie została po kilku dniach znaleziona w domu nieprzytomna, po tym jak sąsiedzi usłyszeli płacz jej córeczki).
    Po odejściu od rodziny, ślad po Emilu zaginął. Nie wadomo co się z nim stało, ani kiedy zmarł. Cechą rozpzonawczą był brak części ręki (niestety Babcia, czyli jego córka, nie pamiętała której dokładnie).

    Karl Przybylla, ojciec Emila.
    Zmarł w 1940 r. w Heissen, Mulheim an der Ruhr.

    Paulina Przybylla z domu Adamek, matka Emila.
    W chwili ślubu syna razem z meżem przebywa w Heissen, Mulheim an der Ruhr. Brak danych co się z nią dalej stało.

    Moja Babcia,Agnieszka Marta(już niezyjąca) a córka Marty i Emila, po śmierci matki, dorastała w dwóch sierocińcach – niestety nie mam pojęcia,w których dokładnie.
    Wiadom jedynie, że najpierw w Ewangelickim, później w przyklasztornym Katolickim, (na skutek protestu, kogoś z rodziny – Babki lub matki chrzestnej, w momencie, gdy miało dojśc do adopcji małej Agnes Marty przez protestanckie małżeństwo. Rodzina sprzeciwiła się tłumacząc konfliktem wiary, stąd nastąpiło przeniesienie dziewczynki do innej placówki).
    Mając naście lat Babcia wyjechała na roboty przymusowe do Niemiec, z których powróciła dopiero po zakończeniu wojny, w latach 40-tych, razem z mężem Stanisławem Rackim, oraz dziećmi.

    Babcia jeszcze zanim poznała Dziadka, miała nieślubnego syna, na skutek gwałtu dokonanego przez Niemieckiego oficera, który później gotów był się z nią ożenic, jednak jego matka się temu sprzeciwiła. Oficer zmarł na froncie przed narodzinami syna. Niedoszła teściowa nie utrzymywała kontaktu z wnukiem (nie znam nazwiska).

    Jedyną pamiątką po Pradziadkach, Marcie i Emilu jest mały fargment zdjęcia z ich głowami, (wycięty ze zdjęcia ślubnego, niestety nie wiem kogo to ślub był. Ponoć Babcia oddała koleżance reszte zdjęcia, sobie wycinając rodziców, gdyż na zdjęciu była również matka tej koleżanki, a dziewczyna nie miała żadnego jej zdjęcia. I tak reszta fotografii pozostaje nieznana).

    Nigdy nie odnalazła ojca, (poszukiwała go przez Czerwony Krzyż), ani nie miała kontaktu z resztą rodziny.
    W latach 50, lub 60, pojawił sie jakiś podobno wujek, prawdopodobnie Jeziorski, jednak Babcia nie chciała z nim utrzymywac kontaktu. Nie wiem dlaczego. Nigdy nie wyjawiła.

    Cyganowska (Cygan) Zofia z domu Nowak, ur. ok 1877, córka Stanisława i Marianny, zmarła w kwietniu 1919 r. w Częstochowie (dawny szpital zakaźny przy ul. Miedzianej).
    Prawdopodobnie mieszkanka przez jakiś czas Miedźna.
    Z przekazów rodzinnych biologiczna matka Stanisława, męża mojej Babci.
    Podobno miała romanslub była żoną pretendenta do tytułu Króla Cygańskiego, który po narodzinach syna Stanisława, w 1916 r., został zasztyletowany w ramach eliminacji konkurencji (niestety nigdzie nie mogę znaleźć potwierdzenia tego przekazu).
    Wg przekazu matka Stanisława miała umrzeć w połogu na wieśc o śmierci męża.
    Jednak w danych z USC w Częstochwoie, Zofia zmarła dopiero w 1919 r. gdy Dziadek ma 3 lata, co by z kolei pasowało do tego, co jedna z jego córek, a moja Ciotka, wspominała, iż mając 3 lata trafił do sierocińca.
    W 1923 r. został adopotowany przez bezdziedtne małżeństwo z Piekar Śląskich, Radzkich, Pawła i Marię, (wtedy zyskał nazwisko Racki (Radzki/Ratzki) oraz został ochrzczony imieniem Stanisław).

    Radzki (Radzki/Ratzki) Paweł, przybrany ojciec Stanisława.
    Pradziadek Paweł miał brata, który był zaangażowany w kręgi kościelne, tzw Mariackie (czy coś podobnego, niestety nie orietnuje się do końca), który podobno nigdy się nie ożenił. Paweł zmarł prawdopdoobnie w latach 50-tych. Razem z małżonką mieszkał w Piekarach Śląskich.

    Racki (Radzki/Ratzki) Maria z domu Naugebauer (Njagebauer), żona Pawła. Przeżyła męża o kilka lat. Zmarła w latach 50-tych lub 60-tych. Pochowana gdzieś w Piekarach Śląskich (groby Pradziadków niestety prawdopdoobnie już nie istnieją).
    Zajmowała się „szkubaniem pierza”. Miała w rodzinie duchownego (niestety nie wiem, czy z linii męża, czy jej).

    • Ten temat został zmodyfikowany 8 years, 8 months temu przez margot.
    #5448
    Damian Jureczko
    Administrator

    Większość z tych nazwisk jest mi znana. Jeziorskich i Rackich kojarzę z Piekar Śląskich. W podstawówce miałem nawet w klasie koleżankę o nazwisku Racki (była świadkiem Jehowy jesli dobrze pamiętam). Świtała z domu była moja 4 x PraBabcia -Franciszka ur. w Zborowskim ( Jej syn zawędrował także do Piekar). Informacji jest dość sporo i z pewnością z czasem bedzie ich wiecej. Trzeba szukać w Archiwach…Jeśli trafię na jakieś powiązania to oczywiście pomogę.
    Pozdrawiam
    Damian Jureczko

    #5449
    margot
    Użytkownik

    Bardzo dziękuję! 🙂

    Hmm, koleżanka, o której Pan wspomina, to być może, któraś z moich kuzynek – Sylwia albo Aniela? (kilka osób z rodziny zamieszkującej teren Śląska (głównie nazwiska Racki, Kiszka) jest tego wyznania).

    Co nieco informacji uzyskałam z Archwium Archidiecezjalnego w Katowicach, Parafii w Świbiu, Archiwum Państwowego w Katowicach oraz USC (Katowice, Częstochowa, Tarnowskie Góry), część z uzyskanych w ten sposób informacji zamieściłam w niniejszym temacie.

    Niestety jeśli chodzi o przekazy ustne, to Babcia Agnieszka,nie chciała za bardzo opowiadać o sobie, co nieco jeynie uszczknęła rabka Mamie i jej siostrze jak były małe, a tak, to najczęściej kwitowała stwierdzeniem, że nie ma rodziny, nie żyją.

    Pamiętam jak podczas jednych wakacji pokazała mi wtedy fragment zdjęcia Marty i Emila.To był jedyny raz kiedy bezpośrednio któremuś z wnucząt wpsomniała o pradziadkach.

    Dziadek w ogóle nie wspominał o sobie. To co wiemy na temat jego matki i okoliczności jak trafił do rodziny Rackich, to informacje, które przekazała Babcia. Po smierci Dziadka, Babcia spaliła wszystkie zdjęcia oraz dokumenty, stąd i zgainęła oryginalna metryka Dziadka. Jak na razie nie do odtworzenia, ponieważ w zasobach USC Częstochowskiego znajduje się metryka wydana na potrzeby adopcji w 1923, czyli w momencie gdy dziadek miał 7 lat. Tamta była prawdopodobnie parafialna (była na niej podobno zwmianka o obrzezaniu, a praktyka ta oprócz narodowści Izraelskiej, stosowana jest i u Romów).

    Niestety zbyt późno zainteresowałam się tematem,(kiedy Dziadkowie zmarli, byłam w podstawówce), zatem w części przekazów bazuje jedynie na tym co wiem od Mamy lub Cioci, jednak wersje są sprzeczne miejscami, a dodatkowo w konfrontacji z danymi uzyskanymi z w/w zasobów, tworzą wiele pytajników,sprzeczności, etc. zgodnie z zasadą 'im dalej w las, tym więcej drzew’ 🙂

    #5450
    Damian Jureczko
    Administrator

    Proponuję zamieścić w tym wątku mini drzewko w wersji graficznej-nawet odręcznie zrobione. Łatwiej się wtedy innym do niego odnieść i coś poszukać. Do klasy chodziłem z Sylwią;)

    #5453
    margot
    Użytkownik

    Hmm, dobry pomysł. Postaram się na dniach przygotować zarys takiego mini drzewa genealogicznego.

    A Sylwia, to córka brata mojej Mamy, a pierwszego dziecka wspomnianej Babci Agnieszki 🙂

    #5465
    Artur Paczyna
    Użytkownik

    Gniazdo Jeziorskich było w Lubszy (XVIII w.).

    Artur

    Jedną tylko wypowiadam prośbę do ludu śląskiego, by pozostał wierny swym zasadom chrześcijańskim i swemu przywiązaniu do Polski.

    Wojciech Korfanty

    #5475
    margot
    Użytkownik

    O, dziekuję za informację.

    W poszukiwaniach nie natrafiłam na tą miejscowość, więc zerknę w tym kierunku.

    Mój 2xpradziadek raczej przemieszczał się – w księdze chrztów dla Parafii Wiśnicze, do której należało i Swibie, występuje dwukrotnie nazwisko Jeziorsky – Johann i Anton (obaj jako służący we dworze),oraz nazwisko Jeziorski Blasius (Einlieger – robotnik bezrolny?)

    2xpradziadek ma zapis nazwiska Jeziorsky – być może rodzina, Dwaj Jeziorscy (Anton i Błażej), na przestrzeni lat, mieli kilkoro dzieci urodzonych w Świbiu.

    W przypadku Johanna jest tylko wzmianka o chrzcie moje prababki w maju 1862 r.
    I to jest jedyny wpis w tych rekordach,o nim i matce dziecka, Victorii Augustinek (albo Augustin). Gdzie przebywali wcześniej, skąd pochodzą – nie wiadomo.

    Jakieś 30 lat później Johann Jeziorsky zamieszkuje Bielszowice.

    Wzmianka o nim pojawia się przy akcie narodzin moje babki, a jego wnuczki, Marty w styczniu 1893 r.
    Co ciekawe w tym akcie nazwisko jego żony Victorii to nie Augustinek a Jesch/Jerch/Jarch (bardzo nieczytelny zapis).
    Nazwisko to występowało i we wspomnianej wcześniej księdze chrztów z Parafii Wiśnicze (Jesch/Jersch Leopold – colonist – kolonista/osadnik?).

    Stąd przypuszczenie, że Johann miał dwie żony, obie Victorie.

    Co się działo z Johannem na przestrzeni tych 30-tu lat, i co się działo później – jak na razie – również nie wiadmo.

    #5484
    Marzena A.M.
    Użytkownik

    witam u mnie jest nazwisko nowak z dawinej parafii siewierz na śląsku

    Marzenia 🙂

    #7502
    margot
    Użytkownik

    Dziękuję za informacje/wskazówki!

    Natłok spraw i upłynęło sporo czasu od mojej ostatniej wizyty tutaj.

    W załączeniu – dwa zdjęcia.

    Jedno, to fragment, jakiegoś większego, prawdopodobnie zbiorowego (z opowieści Mamy wynika, że Babcia oryginał dała swojej koleżance, której Matka była też na zdjęciu, a prawdopodobnie niedługo potem zmarła i miała to być pamiątka dla tamtej. Babcia wycięła ze zdjęcia tylko fragment, na którym byli jej rodzice, również już wtedy nie żyjący).

    Fragment przedstawia moich Pradziadków (po „rekonstrukcji” cyfrowej, ponieważ zdjęcia było przedarte na wysokości twarzy Pradziadka):
    – Marthę Przybilla (z domu Jeziorski) z mężem, Emilem Pryzbilla.

    Przypuszczam, na podstawie miejsca ich zamieszkania i widocznego fragmentu drzwi, że mogło być zrobione na tle Kościoła w Załężu, (za czasów, gdy jeszcze nie było dzielnicą Katowic), ale mogę się mylić.

    Może ktoś z Państwa skojarzy.

    Marthai i Emil Przybilla, (Katowice Zalenze?)

    A poniżej zdjęcie mojej śp. Babci – Agnes Przybilla (później Racki), córki w/w małżeństwa (tu na zdjęciu ma coś ok 20/21 lat, fotografia zrobiona w Niemczech, podczas pobytu na pracach przymusowych).

    Agnes Przybilla

    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 8 years, 3 months temu przez margot.
Przeglądajasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.