Odpowiedz do: Geneza nazwisk

Strona główna Fora Towarzyskie Geneza nazwisk Odpowiedz do: Geneza nazwisk

#14154
Artur Paczyna
Użytkownik

re: Jendrysek

Praktyka tłumaczenia dosłownego dokumentu historycznego jest poprawna z kilkoma zastrzeżeniami. I tak, jeżeli mamy do czynienia z dokumentem zawierającym nazwę ahistoryczną, ale używaną w krótkim okresie czasu, moim zdaniem należy w przypisie wskazać kiedy i przez kogo oraz w jakich okolicznościach została ona wprowadzona oraz wskazać poprawną historyczną nazwę używaną od wieków. Np. jeżeli w dokumencie występuje nazwa Mechtal, to zasadne jest, aby w przypisie wskazać, że jest to nazwa urzędowa odgórnie wprowadzona przez narodowo-socjalistyczne, tj. hitlerowskie Niemcy czyli III Rzeszę w 1936 roku i obowiązująca do 1945 roku, a historyczna nazwa to polska nazwa Miechowice, używana od wieków. Podobnie jest ze wskazanym Stalinogrodem. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przypisie wskazać polską pisownię imion i nazwisk, jeżeli są one współcześnie używane i ich brzmienie nie budzi wątpliwości, że są one polskiego pochodzenia.

„Z nazwiskami jest pewien problem, bo często trudno ustalić formę jaką posługiwały się osoby wspomniane w akcie, więc wydaje mi się, że zostawienie oryginalnej pisowni nazwisk jest najbezpieczniejszym rozwiązaniem.”

To prawda.

Nie, to nie jest prawda. Jak wielokrotnie pisałem na tym forum wcześniej, niemieccy skrybowie, niezależnie od czy byli duchownymi, czy urzędnikami, kaleczyli polsko brzmiące nazwiska zapisując je niejednokrotnie na kilka lub kilkanaście sposobów.
O tym jaka jest poprawna pisownia danego nazwiska pomocna może być jego współczesna pisownia. Należy jednak zachować pewną ostrożność w jej użyciu, gdyż zdarzają się sytuacje, że po wiekach obcego panowania oraz zróżnicowanego zapisywania nazwiska przez nie-polskich skrybów, ich współczesne brzmienie odbiega od pierwowzoru. W tym przypadku – moim zdaniem – należałoby w przypisie wskazać etymologię nazwiska oraz jej współczesną pisownię albo pisownię pierwotną, stosowaną przed czasami pruskimi. Np. Dalibóg – Dolibok, Nalewajka – Nolywayka – Nolewajka, Kierzniak/ Kierzniok – Kirschniak/ Kirschniok – Kirszniok, itd.
Pomocne mogą być także przypiski w ASC o sprostowaniu brzmienia nazwisk w konsekwencji wydania przez niemieckie Sądy Obwodowe postanowień o ich zmianie. M. in. dotyczyło to mojego nazwiska, które Niemcy zapisywali czasami jako Pacyna. Ciekawostką jest to, że w/w postanowienia niemieckiego sądu i zmiana pisowni w ASC w niemieckich USC nastąpiła jeszcze przed przejęciem przyznanej Polsce części Śląska. I żeby nie było nieporozumień, piszę o wszczynanych przez zainteresowanych na wniosek postępowaniach sądowych, a nie o odgórnie ustanawianej pisowni przez urzędników niemieckich czy polskich. W tej ostatniej kwestii należy jednak przypomnieć o Konwencji Genewskiej i prostowaniu pisowni nazwisk w oparciu o nią zarówno przez niemiecką jak i polską stronę. Sytuacja w czasie II Wojny Światowej (wymuszone zmiany nazwisk) lub po hekatombie II Wojny Światowej w zajętej przez sowietów Polsce, to inny temat, dodam bardziej złożony.

Artur

Jedną tylko wypowiadam prośbę do ludu śląskiego, by pozostał wierny swym zasadom chrześcijańskim i swemu przywiązaniu do Polski.

Wojciech Korfanty