Panie Andrzeju,
Próbujemy z akt wycisnąć tyle, ile się da…
A jam mam do Pana pytanie. Skoro pan znalazł ponad 1000 Widuchów, czy Pan analizował ich stosunki rodzinne np. w Mikołowie? Bo ja, przyznaję się, głównie zapisuję swoich własnych przodków, staram się znaleźć ich wszystkie dzieci, ale do wnuków na ogół już nie sięgam. No chyba, że mamy do czynienia z poindeksowaną bazą jak w familysearch, gdzie istnieją podpowiedzi. Tam za to trzeba mocno dbać o to, by zapisy osób o tych samych imionach i nazwiskach nie sprowadziły nas na manowce… W przypadku rodzin o „starych” nazwiskach jest to nieustannie czyhające niebezpieczeństwo. Podejrzewam, że dotyczy to również Widuchów. W parafii np. mikołowskiej jest to przypadłość chociażby Pająków i Żogałów, których pewne gałęzie (niektóre jeszcze nawet nie zidentyfikowane) należą do moich przodków.
Pozdrawiam,
Zygmunt
