Dzień dobry,
Rzeczywiście trochę ten zapis był obcięty, ale trudno było go ustawić, bo napisany niewyraźnie i skosem. To już drugi akt zgonu tego pradziadka – równolegle był zapisany w księdze ewangelickiej Pszczyny, również jako pisarz bielarni książęcej, ale dopiero z tego zapisu dowiedziałam się, że został pochowany na cmentarzu w Hołdunowie, więc jednak moja wiedza została rozszerzona. To jedyny ewangelik w moim drzewie (żona katoliczka), bardzo długo szukany i odnaleziony właściwie przypadkiem. Jeszcze raz serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
Alicja