Górny Śląsk – pojęcie, granice, historia
Strona główna › Fora › Historia › Górny Śląsk – pojęcie, granice, historia
- This topic has 12 odpowiedzi, 5 głosów, and was last updated 7 years, 6 months temu by Pyjter.
-
AutorWpisy
-
4 czerwca 2015 o 15:50 #5068Krzysztof BullaAdministrator
W celu uporządkowania rozmowy, która rozpoczęła się w temacie „Geneza nazwisk” postanowiłem stworzyć odrębny temat dotyczący pojęcia, granic i historii Górnego Śląska.
Na razie tym miejscu odpowiem na posty, które można znaleźć w temacie „Geneza nazwisk”, a które nie dotyczą pochodzenia nazwisk.
„Widzę Krzysztofie, że czytałeś artykuł doktora historii i dyrektora AP w Katowicach Piotra Greinera, pt.: „Mapa i terytorium, albo co tak naprawdę jest Górny Śląsk”, Czasypismo 1/2012, s.6-11, IPN, Katowice 2012. Pamiętając, że nie jest to jedyne źródło na ten temat oraz po przeprowadzeniu krytycznej analizy tekstu, mam nadzieję, że dostrzegasz różnice między polityczną nomenklaturą, a jej implementacją w szerokich kręgach społecznych. Dla mnie nie ulega wątp liści, że szerokie kręgi społeczne przyswoiły sobie niemiecką nomenklaturę wschodniego Śląska dopiero na pod koniec XIX w.”
Odnosząc się do tego, co napisałeś to nie czytałem tego artykułu, więc trudno żeby był on moim jedynym źródłem na temat tego czym jest pojęcie Górny Śląsk. Jednak dziękuje za podpowiedź, że taki artykuł istnieje.
Po drugie dostrzegam różnice między polityczną nomenklaturą, a jej implementacja w szerokich kręgach społecznych. Jednak ja zakładam, że jeżeli jakieś nazewnictwo stosowane było już średniowieczu zarówno dla celów urzędowych, jak i kronikarskich to oznacza, że pojęcie to musiało mieć jakieś szersze zastosowanie. Trudno jest mi się wypowiadać na temat tego czy na przykład przeciętny Ślązak w XVI wieku używał pojęcia Górny Śląsk czy nie. Natomiast na podstawie przykładów, które wymieniłem w poprzednich postach wynika, że elita używała tego pojęcia. Znów fakt to, że pojęcie zostało spopularyzowane w okresie Pruskim, nie oznacza że od razu jest sztuczne i narzucone czy ahistoryczne. Po prostu trzeba pamiętać, że Górny Śląsk od średniowiecza, aż do okresu międzywojennego znajdował się poza strukturami Królestwa Polskiego, czy Rzeczypospolitej Obojga Narodów. W związku z tym Prusy używając pojęcia Górny Śląsk odwołali się po prostu określenia, które było używane już dużo wcześniej. Przypominam, że to Prusy stworzyły system szkolnictwa podstawowego na Śląsku, w związku z tym określenie Górny Śląsk, które kiedyś stosowane było jedynie przez wykształcone elity zostało spopularyzowane wśród całego społeczeństwa. Jednak wydaje mi się, że nastąpiło to już wcześniej, niż wspomniana przez ciebie końcówka XIX wieku. Zakładam, że gdyby ziemie te zostały przyłączone do Polski wcześniej, np. XVIII czy XIX wieku to zapewne też używano by pojęcia Górny Śląsk.
Mnie wydaje się, że za bardzo skupiasz się na okresie końca XIX wieku i początku XX wieku, a całkowicie pomijasz wydarzenia, które miały miejsce przed tym okresem. Czy mógłbyś podać na jakich źródłach albo na podstawie jakiej literatury naukowej opierasz swój pogląd na temat nazewnictwa Górnego Śląska ?
„Cesarstwo Niemieckie powstałe w 1871 roku z premedytacją nazywam pruskim, gdyż to Królestwo Prus było jego budowniczym, a król Prus jego cesarzem.”
Wydaje mi się, że każdy kto ukończył szkolną edukacje, wie w jaki sposób powstało Cesarstwo Niemiec, więc podkreślanie szczególnej roli Prus jest dla mnie czymś niezrozumiałym. Tym bardziej, że nigdy nie spotkałem się z używaniem pojęcia Cesarstwo Pruskie, zamiast Cesarstwo Niemieckie. Czy stosowanie takiego nazewnictwa pojawia się, gdzieś w literaturze naukowej, czy jest to jedynie twój pogląd ?
„Niestety, bardzo krytycznie oceniam literaturę ślązakowców na tematy historyczne. Trudno zaliczyć do prac naukowych np. „Historię narodu śląskiego” Dariusza Jerczyńskiego (Narodowa Oficyna Śląska, Górny Śląsk 2003). Widząc, jakie środki finansowe są przeznaczone na wydawnictwa separatystów, należałoby raczej zadać pytanie o źródła ich finansowania.”
No z tego co ja wiem to Pan Jerczyński nie kończył studiów historycznych, więc dziwi mnie, że porównujesz jego książkę do prac doktorów czy profesorów historii albo innych nauk społecznych. Jednak jeżeli naprawę interesują Cię źródła finasowania tej książki to myślę, że najlepiej jest spytać autora. Rzucanie jakiś podejrzeń bez uprzedniej próby wypytania się o źródła finasowania wydaje mi się tworzeniem niepotrzebnych teorii spiskowych.
Na koniec chciałbym zapytać zarówno Ciebie Arturze, jak i inne osoby czytające te forum, czym dla was jest i co rozumiecie przez:
a) pojęcie Górny Śląsk, czyli do czego odnosi się pojęcie Górny Śląsk ? czy jest one poprawne, niepoprawne, ahistoryczne ?
b) granice Górnego Śląska, czyli gdzie leży Górny Śląsk ? w jakim obszarze ? czy można wyznaczyć jego granice ?
c) kim są „ślązakowcy” i czym jest według was „separatyzm” ? Zaczęły się pojawiać się takie pojęcia, choć powiem szczerze, że są one bardzo niedookreślone i nie do końca wiem, co autorzy mieli na myśli ich używając.- Ten temat został zmodyfikowany 7 years, 9 months temu przez Ewa Granieczny.
16 czerwca 2015 o 17:14 #5120Artur PaczynaUżytkownikCo do Górnego Śląska.
Jestem wychowankiem profesorów Serafina, Lubosa i innych, którzy zwracali uwagę, aby nie powielać nomenklatury pruskiej a jednocześnie propagować nazwę, odwołująca się do tradycji piastowskiej. Ich argumentacja do mnie przemawia. Jednakże, nie oznacza to, że odrzucam zwrot Górny Śląsk. Skoro zakorzenił się on w świadomości społecznej, byłoby to nieuzasadnione i pozbawione sensu. Tym niemniej, powyższe nie jest sprzeczne z używanym przeze mnie, odwołującym się do tradycji piastowskiej, określeniem Śląsk Opolski, dla nazwania naszej ziemi. Są tacy, którzy próbują mi to odebrać, ale próżne ich nadzieje. I jeszcze jedno, czyż wśród używających nomenklatury Górny Śląsk nie brak też takich, którzy nadają mu polityczną konotację? Czy koszulki z dumnym O/S na piersiach lub w nazwie pewnego zespołu heavy metalowego nie mówią więcej, niż nie jeden naukowy artykuł?Osobiście widzę także zależność między używaniem zwrotu Śląsk Opolski i używaniem godła – piastowskiego, złotego orła na błękitnym polu w tarczy,
oraz używania określenia Górny Śląsk z używaniem XVI w. stylizowanego, czarnego orła, czasami dla niepoznaki kolorowanego na żółty kolor.Nigdzie nie napisałem o ahistoryczności pojęcia Górny Śląsk w ogóle, a jedynie o ahistoryczności używania określenia Górny Śląsk w kontekście badań nad etymologią nazwisk w okresie przed końcem XIX wieku.
Nie interesowały mnie źródła finansowania książki p. Jerczyńskiego. Znak „.” wyraźnie oddziela to, co napisałem o książce w formie mojej opinii, od tego, co zwraca uwagę w wydawnictwach związanych z RAŚ, a mianowicie duże, bardzo duże środki finansowe, które na działalność ślązakowców są przeznaczane. Zwraca także uwagę marsz RAŚ przez instytucje (sejmik śląski, muzea, fundacje, prasa).
Samo się to nie finansuje i dzieje.Artur
Jedną tylko wypowiadam prośbę do ludu śląskiego, by pozostał wierny swym zasadom chrześcijańskim i swemu przywiązaniu do Polski.
Wojciech Korfanty
28 stycznia 2017 o 19:50 #11884Krzysztof BullaAdministratorW tym poście odnoszę się do uwag jakie pojawiły się w dyskusji o temacie dotyczącym Volkslisty. Dotyczyły one zasadności używania pojęcia Opolszczyzna oraz Śląsk Opolski jakie poruszyli Panowie Joachim Walenzyk i Jan Lubos. Dyskusje przeniosłem do tego wątku aby nie powodować zbędnego zamieszania w temacie poświęconemu Volksliście.
„Drugi terminus technicus ktorego TU sienaforum uzywa To Slask oplolski-skad ten sie historycznie wzial? Za 40 lat genealodzy Beda wierzyc ze Częstochowa To tez Slask”
„Zarówno Ziemie Odzyskane jak i Opolszczyzna to fałszujące rzeczywistość terminy ukute przez polskich komunistów, które wraz z nimi powinny odejść w niepamięć :). Btw; opolszczyzna to rusycyzm (końcówka -щина :p)”
Jeżeli chodzi o pojęcie Śląsk Opolski to faktycznie zdarza mi się go używać. Jako autora tego pojęcia uważa się górnika, a zarazem polskiego działacza narodowo-społecznego Piotra Pampucha. Zostało ono stworzone w latach międzywojennych. Pojęcie to odnosiło się do części Górnego Śląska pozostałej w granicach Niemiec ze stolicą w Opolu. Choć oczywiście można próbować wywodzić to pojęcie bezpośrednio od pojęć używanych dawniej na określenie księstwa opolskiego. Albowiem jak wykazała dyskusja z Arturem Paczyną istnieją różne podejścia do definiowania tego pojęcia. Jednakże to co najważniejsze to fakt, że obecnie pojęcia najczęściej używa się na określenie części Górnego Śląska jaki znalazł się w woj. opolskim lub ewentualnie jako określenie całego woj. opolskiego co moim zdaniem jest niezbyt precyzyjnym użyciem tego pojęcia. Obecnie jednak nie istnieje dobre i krótkie pojęcie na określenie”części Górnego Śląska jaki znajduje się obecnych granicach administracyjnych województwa opolskiego”. Używanie tak długiej formułki jest dość uciążliwe, wiec uznałem że określenie Śląsk Opolski jest dobrym zamiennikiem.
Na temat pojęcia Ziem Odzyskanych wypowiadam się w temacie poświęconemu Volksliście, gdyż dotyczy ono przytoczonych przeze mnie przepisów ustaw i dekretów regulujących kwestie weryfikacji narodowościowej. Lecz mogę powtórzyć i tutaj, że pojęcia tego na co dzień nie używam, gdyż także uważam je za nieodpowiednie. Jednak w swoich wypowiedziach przywoływałem przepisy ustaw z lat 40 i 50 XX wieku używających tego pojęcia. Zatem próba cenzurowania i udawania, że takiego pojęcia nigdy nie było stanowiłoby fałszowanie historii.
Co do pojęcia fałszowania historii przez używanie pojęcia Opolszczyzny nie za bardzo wiem jak mam się odnieść, gdyż nigdy go nie używam, a tym bardziej nie użyłem go w wątku Volkslista Górny Śląska. Rozumiem, że to po prostu taka refleksja skierowana do ogółu społeczeństwa czy użytkowników tego forum. Ja także podzielam opinie, że lepiej unikać tego pojęcia i to nie tylko dlatego, że jest to rusycyzm, ale przede wszystkim dlatego, że to pojęcie jest nieprecyzyjne i nie wiadomo co ono tak dokładnie znaczy. Można się bowiem zastanawiać czy ma to być synonim pojęcia woj. opolskiego czy może tylko obszaru wokół Opola, a może czegoś jeszcze innego.
Jeżeli wypowiadam się już na temat pojęć dotyczących Górnego Śląska to mnie osobiście najbardziej nie podoba się, gdy mylone są na przykład pojęcia woj. śląskie i Śląsk albo woj. opolskie i Górny Śląsk. Trzeba bowiem zauważyć, iż woj. śląskie, opolskie, dolnośląskie czy lubuskie są to jedynie jednostki podziału terytorialnego w granicach których znajduje się historyczny Śląsk. Jednak nie można ich utożsamiać z pojęciami historycznymi jak Śląsk, Górny Śląsk, Dolny Śląsk, gdyż zakresy pojęć historycznych nie pokrywają się z zakresami pojęć administracyjnych. Po drugie ludzie szanujący historie i kulturę swojego regionu mogą czuć się urażeni jeżeli ktoś będzie twierdził, że Częstochowa, Dąbrowa Górnicza, Sosnowiec czy Zawiercie to Górny Śląsk. Zatem zachęcam użytkowników forum do zwracania uwagi na takie szczegóły. Tym bardziej, że zdarzają się pytania dotyczące przynależności parafialnej czy informacji na temat przodków z jakiejś miejscowości, ale z błędnie podanym określeniem regionu historycznego, co utrudnia poszukiwania. Trzeba zauważyć, że tak samo brzmiące miejscowości jak Bobrowniki, Stara Wieś, Poręba, Łazy, Janów, Nakło czy Psary można znaleźć w woj. śląskim zarówno w jego części małopolskiej, jak i górnośląskiej.
30 kwietnia 2017 o 18:44 #13552Jan LubosUżytkownikMyślę, że większość osób czytających to forum wie mniej lub bardziej dokładnie, gdzie biegną granice Górnego Śląska. Samo określenie „Górny Śląsk” pojawiło się dopiero (już) w XV w (np. w 1479 r w Opawie książęta śląscy, piastowice, określili siebie jako „książęta Górnego Śląska”), wypierając uprzednią nazwę „Księstwo Opolskie”. Zasadne wydaje się przyjąć, że w miarę jednolita kraina zasługiwała, zdaniem współczesnych, na swoje własne określenie, a księstwo opolskie – siłą rzeczy – było już wówczas tylko jednym z wielu tworzących ją księstw (za: Wojciech Dominiak, „Władysław I, pan na Opolu i Raciborzu. Ostatni władca Górnego Śląska”. – Swoją drogą polecam, bardzo interesująca monografia mało docenianego, największego moim zdaniem obok Hanusza Dobrego górnośląskiego władcy). – To tyle na temat „pruskiej” proweniencji nazwy Górny Śląsk.
Bezdyskusyjnie najpełniejszą w warstwie faktograficznej publikacją nt. historii Górnego Śląska jest praca wspomnianego już wcześniej przez innych Dariusza Jerczyńskiego „Historia Narodu Śląskiego”. Nie jest on wprawdzie – jak słusznie pisze p. Krzysztof – historykiem z wykształcenia, natomiast zadał sobie trud kwerendy źródeł i zgromadzenia w jednym dziele faktów nigdzie indziej – podejrzewam, że z powodów tzw. polityki historycznej będącej wrogiem rzetelnej historii) – nie publikowanych. Spokojnie można ją porównać z pracami najlepszych, uznanych autorytetów. Książka ma bardzo dobre opinie (prof. Rostropowicz, prof. Tomaszewski, dr hab. Kamusella) i bogatą, źródłową bibliografię. Jest cennym uzupełnieniem wiedzy o naszej ziemi, szczególnie w tych licznych fragmentach, które są przemilczane lub wręcz fałszowane przez polską historiografię. Jeszcze raz podkreślam, jej największą siłą jest oparcie w źródłach, faktografia, a nie jak w licznych innych publikacjach nt. Górnego Śląska w cytatach opinii innych „uznanych autorytetów” (ten sam problem dotyka prac językoznawców w zakresie etnolektu śląskiego – co zauważa i opisuje dr. A. Czesnak w tegorocznej publikacji książkowej „Współczesne teksty śląskie na tle procesów językotwórczych i standaryzacyjnych współczesnej słowiańszczyzny”; to działa m.w. tak: prof. X powołuje się na opinię prof. Y, ten cytuje prof. Z, który autoryzuje się tekstem prof. X).
Chcę uspokoić p. Artura: książka wydana była własnym sumptem autora i mimo sporego zainteresowania – jak na specjalistyczną pracę – tą pozycją śląskich czytelników, nie dorobił się on na niej majątku.Przy okazji, pan Artur najwyraźniej interesuje się źródłami finansowania Ruchu Autonomii Śląska. Jako członek tego stowarzyszenia wyjaśniam: to żadna tajemnica, pełna dokumentacja finansowa jest dostępna na stronach RASiu, ale nie znajdzie Pan tan żadnych głoszonych przez bajkopisarzy w rodzaju Ziemkiewicza czy Semki sensacji. Składki członkowskie tudzież darowizny od osób prywatnych (jest trochę osób tęskniących do samorządności śląskiej, odebranej nam dekretem Bieruta w 1945 r). Co do separatystów, o których wspomina również p. Artur, jestem równie zainteresowany jak p. Krzysztof. Poza wypowiedziami polskich nacjonalistów deklarujących „śląski separatyzm”, nie spotkałem ani jednej poważnej (tamci ludzie w sumie tez nie poważni) wypowiedzi nt. temat. Chętnie się zapoznam.
jjl
2 maja 2017 o 14:55 #13557Jan LubosUżytkownikChciałby uzupełnić swoją poprzednią wypowiedź: najlepiej granice, zasięg terytorialny z zaznaczonymi głównymi miastami Górnego Śląska oddaje mapka zamieszczona poniżej. Grafika jest „ściągnięta” z facebookowego profilu „Portal Górnego Śląska” 😉
Zwracam uwagą na sporą część Górnego Śląska na terytorium Czech, oraz na fakt, że wspomniane wcześniej księstwo Władysława Opolskiego, „ostatniego władcy (całego) Górnego Śląska” było większe, obejmowało również późniejsze księstwo Siewierskie oraz Oświęcimsko-Zatorskie.Attachments:
You must be logged in to view attached files.3 maja 2017 o 22:46 #13661Artur PaczynaUżytkownikPanie Janku,
Nie wiem, jakie intencje Panu przyświecają, aby wywoływać mnie znowu do tablicy na forum genealogicznym w sprawach nie dotyczących genealogii. Rozumiem, że nie może Pan przeżyć, że należę do tych Ślązaków, którzy kochają Polskę i Ziemię Śląską, odwołują się do tradycji piastowskiej, kultywują pamięć Powstań Śląskich i ofiary niemieckie w tym hitlerowskie, mówią, modlą się i myślą po polsku, kibicują polskim sportowcom i wywieszają polskie flagi z okazji świąt. A do tego noszą staropolskie nazwiska znają gwarę i kuchnię śląską.
Przyzna Pan jednak, że patriotyzm polski w gronie członków RAŚ jest słabo artykułowany, chyba, że o czymś nie wiem.
Natomiast rzucił mi się w oczy obraz, gdy jakiś członek lub sympatyk RAŚ dzierżył niemiecką flagę w czasie marszu organizowanego przez RAŚ) oraz znam przypadek, gdy inny Wasz członek kibicował niemieckiej drużynie także wtedy, gdy rywalizowała ona w pojedynku z drużyną polską. Czy niemieckie flagi powiewające tu i tam na Śląsku są dziełem członków RAŚ tego nie wiem, ale pewnie Pan wie lepiej …Jeżeli zna Pan poglądy choćby Jerzego Gorzelika artykułowane w głośnych wywiadach prasowych także tych z „ciekawymi” zdjęciami, to pewnie Pan dostrzeże to o czym Pan pisze, że nie istnieje, a co dostrzegają liczni komentatorzy.
Ze sprawozdaniami finansowymi RAŚ chętnie się zapoznam, ale najpierw musiałyby one być upublicznione i dostępne bezpłatnie. Wycinek z 2011 roku to jednak za mało …
O posadach i krojeniu wojewódzkiego tortu koalicyjnego może Pan przeczytać w prasie.
A o tym co i jak mówicie o Polsce w swoim gronie wie Pan najlepiej.
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi …
Przy okazji, dziękuję Krzysztofowi (trochę spóźnione podziękowania, ale lepiej późno niż później), za jego ostatni wpis. Podzielam zasadniczo zawarte w nim poglądy.
Artur
Jedną tylko wypowiadam prośbę do ludu śląskiego, by pozostał wierny swym zasadom chrześcijańskim i swemu przywiązaniu do Polski.
Wojciech Korfanty
4 maja 2017 o 20:02 #13730Jan LubosUżytkownikPrzepraszam, że pozwoliłem sobie sprostować nieprawdziwe informacje w Pańskiej wypowiedzi. Opierając się na enuncjacjach prasowych nikt rozsądny nie formułuje tak zdecydowanych wypowiedzi, przynajmniej w czasach, kiedy tzw. post-prawda zrobiła tak ogromną karierę (to smutne).
Dobrze, że pan kocha kraj, w którym pan żyje. Dobrze, że Pan kocha ziemię, z której Pan pochodzi. Piastowie, z perspektywy czasu, byli bardziej śląscy niż polscy. Oczywiście, najpierw nas (Śląsk) podbili, na sto kilkadziesiąt lat. Potem przez wieki (bez związku z krajem, z którego pochodzili) lepiej lub gorzej władali naszymi ziemiami. Częściej dobrze, mądrze.
Powstania czy wojna domowa (o ponowne po 6 wiekach przyłączenie części Śląska do Polski) to kwestia interpretacji, przecież nikt Panu nie zabrania wierzyć w to, co Pan chce, a że to moim zdaniem naiwne, to już naprawdę bez znaczenia.
Zabawny jest tekst – w ustach człowieka, który zajmuje się genealogią o „staropolskich” nazwiskach Ślązaków. Rozumię, to miał być żart, dla rozładowania napięcia w emocjonalnej wypowiedzi :).
Co do hitlerowców, Niemców, całego zła tego okresu… Mój dziadek przeżył przesłuchania na Gestapo, potem przeżył obóz. Mam też (właściwie miałem) w rodzinie osobę, której udało się przeżyć także polski obóz koncentracyjny po 1945. Zatem wiem, nie z polskich propagandowych podręczników czym było pierwsze i to, że to drugie co najmniej niczym się od tego nie różniło. Pamiętanie o jednym, udawanie, że drugiego nie było (bo przyszło z ukochanej Polski) jest kalekie, wynaturzone, nieuczciwe. Tak uważam, i frazesy bogobojno-polsko-ojczyźniane tego nie zmienią.Co do Jorga Gorzelika. Jego wypowiedzi mogą szokować, zresztą, jestem przekonany, że świadomie to robi. Zupełnie inna sprawa, że media lubią wybierać z wypowiedzi „smakowite” kąski, wycinając resztę, nie patrząc, że to zupełnie zmienia sens wypowiedzi. Jak bardzo zaś niektóre media fałszują rzeczywistość w śląskim kontekście, miałem okazję osobiście się przekonać w przypadku osławionego programu Pospieszalskiego (małego kłamczuszka) i niedawno pani Gargas (obrzydliwego kłamcy pełną gębą).
Przy okazji wspomnianego przez Pana kibicowania nie polskim drużynom – mam kolegę, który w meczu Legia – Barcelona szczerze i głośno kibicował Barce… Zdrajca hispanofil? Inny jest zaciekłym kibicem Arsenalu. tez zdrajca? 😉
Pozdrawiam
jjl8 maja 2017 o 13:05 #13854Artur PaczynaUżytkownikPanie Janku,
Od kilku lat w Polsce działa Reduta Dobrego Imienia.
Ma wielkie zasługi w zwalczaniu infamii w kraju i na świecie.
Jeżeli nie zmieni Pan swojego postu o polskim obozie koncentracyjnym, może być Pan pewny ich reakcji, także prawnej.Zdaniem hiastoryków, obozy przejściowe i inne tworzone przez władze okupacyjne można nazwać komunistycznymi, a nie polskimi. Kierowali nimi także Żydzi, ale jakoś nie trafiłem na opis: obóz żydowski.
Środowisko RAŚ jest konsekwentne i próbuje od lat narzucać terminologię, która nijak ma się do faktów historycznych. Jest natomiast wygodna w walce politycznej i tworzeniu uprzedzeń i mitów.Od 1944 roku terytorium Rzeczypospolitej Polskiej było okupowane przez wojska sowieckie, które siłą narzuciły Polakom ustrój komunistyczny. Za pomocą miejscowych zdrajców, bez legitymacji Narodu Polskiego, sowieci zarządzali zapleczem armii sowieckiej, a potem peerelem. LWP, służby specjalne, polityka zagraniczna, itd. były podporządkowane Moskwie.
Legalne władze polskie były w Londynie.
Polska armia na Zachodzie oraz w podziemiu.
Naród na emigracji wewnętrznej lub zewnętrznej.Dopiero transformacja 1989 roku i opuszczenie terytorium Polski przez armię sowiecką w 1993 roku zakończyło okupację sowiecką.
Ostatni Prezydent II RP na Uchodźstwie przekazał Lechowi Wałęsie Insygnia Władzy.
Pierwsze wolne wybory parlamentarne odbyły się w 1991 roku.Co do innych Pana wypowiedzi. Stosuje Pan sztuczki erystyczne, które znam, a nie mają nic wspólnego z rzeczową dyskusją.
Trywializując problem opcji proniemieckiej w działaniach RAŚ konkludentnie wskazuje Pan, że jednak coś jest na rzeczy i rację mają ci, którzy problem dostrzegają.Janka Pośpieszalskiego znam. Nie jest kłamcą. O Gargasowej też mam dobre zdanie.
Kłamstwa i manipulacje można przeczytać natomiast w Pana postach.
Jaka wojna domowa z regularną armią niemiecką, policją i strażami niemieckimi?
Jaki podbój Śląska? Śląsk ze słowiańskim (polskim) żywiołem) miałby się stać celem polskiego (słowiańskiego) najazdu? Przecież to brednie.
Na Śląsku nie ma staropolskich nazwisk? A moje to niby jakie?, a tysiące innych odimiennych, przezwiskowych, związanych z zajęciami rolniczymi naszych przodków lub światem przyrody, to niby jakie?Jak trzeba być zacietrzewionym i ślepym, żeby takie dyrdymały wypisywać.
Jorg brzmi dumnie, masz Pan rację. Ślązak pełną gębą.
Co tam, że w pierwszym pokoleniu … .Artur
Jedną tylko wypowiadam prośbę do ludu śląskiego, by pozostał wierny swym zasadom chrześcijańskim i swemu przywiązaniu do Polski.
Wojciech Korfanty
8 maja 2017 o 15:51 #13856Krzysztof SzygaUżytkownikPanie Arturze, jak się Pana czyta, to tak jakby sam pan Semka z Warszawy mówił. Gratuluję!
Jednak proszę dokładniej poczytać źródła historyczne. Jest dokładnie tak, jak pisze Pan Jan.
Wie Pan, kiedyś też myślałem tak, jak Pan. Angażowałem się w śląską działalność. Ba, nawet wybrano mnie Prezesem Zarządu Głównego Związku Górnośląskiego. I na przekór działaczom tej organizacji byłem za „jednym głosem” środowisk górnośląskich (spotkała mnie za to sroga kara, ale to całkiem inny temat…).
Też wierzyłem danym podręcznikowym. Jednak własne dociekania, godziny grzebania w archiwach i w Internecie pozwoliły mi spojrzeć na historię Górnego Śląska obiektywnie.
Dziś nie przeszkadza mi to, że wśród uczestników marszu RAŚ są goście z Niemiec. Jako obywatele BRD mają prawo utożsamiać się ze swoimi barwami narodowymi. Tak samo jak miłośnicy ONR mają prawo nosić biało-czerwoną koszulkę z napisem „Jestem Polakiem”. To indywidualna sprawa każdego z nas.
Proszę się tak nie zacietrzewiać, bo to nie miejsce na tego typu zachowania. I proszę o odrobinę szacunku dla innych poglądów.Krzysztof Szyga – nigdy nie związany z RAŚ
8 maja 2017 o 18:54 #13858Jan LubosUżytkownikPanie Janku,
Od kilku lat w Polsce działa Reduta Dobrego Imienia.
Ma wielkie zasługi w zwalczaniu infamii w kraju i na świecie.
Jeżeli nie zmieni Pan swojego postu o polskim obozie koncentracyjnym, może być Pan pewny ich reakcji, także prawnej.Serdecznie zapraszam. Mogą spróbować, jednak nie obawiam się, bo mimo pozornej ślepoty historycznej, oni skupiają się na rzeczywistych zakłamaniach, a mimo pozornego fanatyzmu doskonale są zorientowani i w polskim prawodawstwie i obiektywnych faktach historycznych 🙂
Zdaniem hiastoryków, obozy przejściowe i inne tworzone przez władze okupacyjne można nazwać komunistycznymi, a nie polskimi. Kierowali nimi także Żydzi, ale jakoś nie trafiłem na opis: obóz żydowski.
Zdaniem historyków (nie: publicystów, ale właśnie historyków) polska niepodległość była po 1945 limitowana różnie w różnych obszarach. Akurat w kwestii narodowej władze Polski miały – jak im się wydawało – pełną swobodę, nikt nie ingerował z zewnątrz, nie ma ani jednego takiego dokumentu, w tworzenie polskich obozów koncentracyjnych. Przykładowo, pod dokumentem lokalizacyjnym obozu w Łambinowicach, w którym pada wręcz określenie „obóz koncentracyjny” podpisał się zarząd starostwa powiatowego – całe spektrum polityczne z mniejszością komunistyczną na końcu 😉 Polskie powojenne obozy koncentracyjne zaczęto likwidować w 1948 r, dziwnym zbiegiem okoliczności równolegle z aresztowaniem i osadzeniem W. Gomułki, oskarżonego o NACJONALISTYCZNE odchylenia. Nota bene współtwórcą dzisiejszego polskiego szowinizmu jest moim zdaniem właśnie W. Gomułka. przez 14 lat jego rządów każdy rok szkolny zaczynał się apelem z transmitowanym przez radio przemówieniem Gomułki, w którym o uczeniu się było mało, natomiast dużo i głośno o szczęściu mieszkania na „odwiecznie polskich ziemiach jednolicie etnicznego polskiego narodu”. Ci, którzy sobie pozwolili wyprać mózg retoryką Gomułki, potem przekazywali przekazują tą truciznę dalej.
Na 206 powojennych polskich obozów koncentracyjnych 1 (słownie jeden) kierowany był przez osobę pochodzenia żydowskiego. Nb. Salomon Morel – jeden z najokrutniejszych oprawców w tych obozach – zapewne z polecenia komunistycznych przywódców z Moskwy (to ironia, głęboka, zamierzona ironia) codziennie rano śpiewać więzionym (głównie) Ślązakom „Kiedy ranne wstają zorze”…
Salomon Morel (także Czesław Gęborski, sądzony w Opolu za zbrodnię ludobójstwa popełnioną w obozie w Łambinowicach, także inni) do końca życia dostawał, aż do początku XXI wieku włącznie, wysoką polską emeryturę.Jaka wojna domowa z regularną armią niemiecką, policją i strażami niemieckimi?
Jaki podbój Śląska? Śląsk ze słowiańskim (polskim) żywiołem) miałby się stać celem polskiego (słowiańskiego) najazdu? Przecież to brednie.
Na Śląsku nie ma staropolskich nazwisk? A moje to niby jakie?, a tysiące innych odimiennych, przezwiskowych, związanych z zajęciami rolniczymi naszych przodków lub światem przyrody, to niby jakie?Tak po kolei, ale na szybko:
1. Mój dziadek był Powstańcem. Strzelał do swojego szwagra, który był w Samoobronie śląskiej (i nigdy nie był w regularnej armii). Na szczęście nie trafił. Podwójnie na szczęście – ten szwagier najprawdopodobniej w 1939 r uratował mu życie, gdy dziadka złapało rybnickie Gestapo.
Wbrew pana sugestiom nie mam jakiejś specjalnej sympatii do Niemców. Mniej więcej tyle samo, ile do Polaków ;).2. Śląsk był kilkakrotnie podbijany przez władców polskich. Pierwszy raz w 990 r. Myli Pan pojęcia. Słowiański nie oznacza „polski”. To także rosyjski, ukraiński, słowacki, czeski, łużycki, kaszubski, śląski w końcu; jeszcze pare innych -ski i -cki 😉
3. Mogą być „staropolskie”, ale na ogół są i tak się literaturze fachowej (a nie w publicystyce) określa jako „słowiańskie” lub np. „niemieckie”. Na Górnym Śląsku (poza kilkoma mającymi prawdziwe umocowanie historyczne) nie ma nazwisk wykształconych w Polsce okresie staropolskim. Swoją drogą w odniesieniu do Kaszubów badania prof. Rębały wykazały, że jedne i drugie występują całkowicie bez związku z etnicznym pochodzeniem ich właścicieli. Co zresztą nikogo rozsądnego nie powinno dziwić. Ponownie: błędnie używa Pan określenie „polski” lub absurdalnego „staropolski” w miejsce zwykłego w podawanych przez Pana przykładach „słowiański”
pozdrawiam z życzeniem trochę mniejszego zacietrzewienia
Nie Niemiec, nie Polak – Ślązak 🙂
jjl8 maja 2017 o 21:03 #13862PyjterUżytkownikZdaniem hiastoryków, obozy przejściowe i inne tworzone przez władze okupacyjne można nazwać komunistycznymi, a nie polskimi. Kierowali nimi także Żydzi, ale jakoś nie trafiłem na opis: obóz żydowski.
Środowisko RAŚ jest konsekwentne i próbuje od lat narzucać terminologię, która nijak ma się do faktów historycznych. Jest natomiast wygodna w walce politycznej i tworzeniu uprzedzeń i mitów.Szanowny Panie !
Obozy , nazywane przez Pana bardzo delikatnie „przejsciowymi ” / swoja droga faktycznie dla niejednego Gornoslazaka stanowily one przejscie do wiecznosci / byly zakladane i prowadzone przez obywateli polskich . Wymyslono co prawda Czlowieka Radzieckiego ale najwiekszym specom od propagandy nie udalo sie dotychczas wypromowac narodowosci komunistycznej …
Dlatego tez nazwa ” obozy polskie ” , choc bardzo Panu niemila , jest jak najbardziej adekwatna do stanu rzeczywistego. Rozumiem ze przyjemniej zyje sie w blogim przeswiadczeniu ze za wszystko zlo tego swiata odpowiedzielni sa ci ” inni ” – czytaj Niemcy ! Bo ci to z pewnoscia zakladali i prowadzili niemieckie obozy i to wcale nie przejsciowe . Chyba ze wg Pana i polskich historykow obozy te nie maja z Niemcami nic wspolnego i byly dzielem osob narodowosci nazistowskiej …18 maja 2017 o 12:27 #13925Jan LubosUżytkownikGórnośląska Konstytucja – Zrzizeni Zemske jest prawie całkowicie zapomniana także na Górnym Śląsku mimo, że powinna stanowić powód dumy każdego z nas. W linkowanym artykule przypominam o niej, porównuję ją z ponad 200 lat młodszą polską Konstytucją 3 Maja. Jestem dumny z naszej historii 🙂
jjl- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 7 years, 7 months temu przez Jan Lubos.
21 maja 2017 o 21:19 #13943PyjterUżytkownikBardzo polecam prace Pana Romana Sekowskiego ” Koniec Sredniowiecza i ksztaltowanie sie podstaw ustrojowych Ksiestw Opolskiego i Raciborskiego „.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.