Geneza nazwisk
Strona główna › Fora › Towarzyskie › Geneza nazwisk
- This topic has 72 odpowiedzi, 17 głosów, and was last updated 3 years, 3 months temu by
Marzena A.M..
-
AutorWpisy
-
4 lipca 2017 o 15:02 #14290
Jendrysek
UżytkownikA. Paczyna, 4 lipca 2017 o 08:10:
>> Po czym poznać, że oni byli niemieccy, polscy, czescy, czy śląscy?
> po używanym przez nich języku, a raczej na konsekwentnym używaniu przez nich języku.Byłoby pięknie gdyby można było osobiście słyszeć ich mowę, ale i tak byłby problem jak taki skryba był dwujęzyczny ….. Opieranie się tylko na ich zapiskach, gdzieś tam, gdzieś tam, jest ŻADNYM dowodem!
> W niektórych regionach znakomitym przykładem oporu wobec germanizacji
> było używanie języka łacińskiego.I vice versa, łacińskiego zamiast polskiego na nagrobkach tuż po 45 r.
> Proszę zwrócić także uwagę na używaną przez skrybów literę ”ł”,
> której niemiecki skryba nie używał, bo jej nie znał.Farorz z Miasteczka Śl. ks. Theo Christoph choć śląski autochton z Sobocisk znający li tylko niemiecki z domu potrafił dawać korepetycje chłopcom z Georgenbergu z j. polskiego Jak on mógł, jak on mógł! skoro litery “Ł” nie znał …..!). Z wdzięczności za to co dobrego zrobił dla j. polskiego wtedy, obecne zuchy Z Miasteczka popisali kulfonami jego grób, że on niby Hitlerowcem był! Ot taka sobie kultura przywiana ze wschodu …
Więcej szczegółów o tym świątobliwym Priesterze Gottes Theo zna staruszek ks. Paul Prychala z Zabrza (św. Józef). On mi nawet pokazał dzienniczek kazań tego zacnego człowieka.
Ach, jakże przyjemnie go czytać był mnie, mnie, człowiekowi co zna jako tako Suetterlin i na jego grobie modli się co najmniej 1 raz/rok!http://www.montes.pl/Montes19/montes_nr_19_16.htm
Na zdjęciach tego nie widać, ale Tyjodor był richtig ein kraefitger Kerl słusznego wzrostu i w małym bajchtsztylu ledwo się mieścił ale z własnej woli pokutował tam wiele godzin czekając na swoich wiernych, by dla nich Pana nakłaniać do przebaczenia!
Borok dożył ledwie 52 lata i poszedł do Domu Ojca w 1893… . R.I.P dla niego!> Chętnie go poznam i umiejscowię w moim drzewie, jeżeli oczywiście jest
> to mój krewniak.Nie odważę się być pośrednikiem miedzy Wami, bo moglibyście się pobić. Tak jak się w 1939 r. pobili bracia mojej mamy, bo reprezentowali oddziele opcje nacyjne.
No to PYRSk moi roztomili ludkowie, – powiada AUGUSTINUS.
4 lipca 2017 o 21:39 #14291Krzysztof Bulla
AdministratorJan Lubos:
“Głoska „ł” na ogół zastępowana była na Śląsku wywodzącą się ze staroczeskiego zdwojoną literą „l” (vide: Bulla )”Artur Paczyna:
“O swoim nazwisku najlepiej byłoby, gdyby wypowiadała się osoba, która go nosi. Tym niemniej, skoro Pan się odważył, należy wskazać, że sposób zapisu głoski lub samego nazwiska jest czymś wtórnym od ich oryginalnego brzmienia. Stąd dla naszych rozważań ważniejsze jest pochodzenie nazwiska „Bula/Bulla” niż jego zapis. Moim zdaniem jego etymologia jest polska (od: buła, bułka). Celowo napisałem „polska”, gdyż w języku staropolskim wyraz „buła” był zapisywany jako „żemła”.”Jan Lubos:
“Dziękuję za tą wyjątkowo odkrywczą informację ? .
Do dzisiejszego dnia we wschodniej i północno-wschodniej Bawarii w niektórych wioskach używane jest określenie „semle” (czyt. zemle) na nasze bułki. W Bawarii nie doceniają (z wiadomych powodów ? ) wpływu staropolszczyzny na Wenedów, zachodniosłowiańskich mieszkańców tych ziem, po których m. in. takie słownictwo pozostało.”Widzę, że Panowie muszą mnie bardzo lubić, skoro moje nazwisko wzbudziło takie zainteresowanie i przy okazji rozpoczęło wątek rodem z działu z pieczywem i jego pochodzeniem w różnych językach. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na pewne istotne fakty, których Panowie nie uwzględnili szukając etymologii mojego nazwiska. Wydaje mi się, że warto się nad tym dłużej zastanowić, niż tylko zamienić jedną literkę na inną.
Po pierwsze nie zawsze zbitka “ll” musi być prostym przełożeniem litery “ł”. Chciałbym zwrócić uwagę na szereg różnych nazwisk ze Śląska, gdzie także występuje taka zbitka, a jednak odczytywanie jej jako “ł” jest nieprawidłowe. Jako przykład mogę podać takie nazwiska jak: Kroll (Król), Filla (Fila), Pollok (Polak), Wollny (Wolny), Grella (Grela), Dylla (Dyla), Kowollik (Kowalik), Moll (Mol).
Po drugie nazwisko Bula/Bulla pojawia się na Górnym Śląsku już dość dawno temu. Ja sam znam informacje o tym, ze na przykład w dokumencie z 1527 roku Mateusz Bula kupuje dwa działy sołectwa lędzińskiego. Natomiast w parafii gdzie żyli moi bezpośredni przodkowie nazwisko w formie Bula pojawia się od samego początku istnienia ksiąg metrykalnych, a nawet i wcześniej, gdyż w sąsiedniej parafii w Sadowie w pierwszym roku funkcjonowania ksiąg metrykalnych, czyli 1674 roku pojawia się Franciszek Bula z Boronowa. Dodatkowa literka “l” w nazwisku zaczyna się pojawiać dopiero od połowy XVIII wieku i występuje do dziś.
Po trzecie chciałbym zwrócić uwagę, że słowo bula/bulla jest bardzo stare i być może występowało już w języku praidoeuropejskim i oznaczało coś okrągłego. Świadczy o tym fakt, że występuje ono w bardzo podobnej formie i znaczeniu niemal we wszystkich językach indoeuropejskich, np. włoski – bolla, hiszpański – bula, francuski – bulle, boulle, łacina – bulla, czeski – boule, czy nawet prasłowiańskie bula. Za każdym razem chodzi o coś okrągłego, jakieś wypukłości, okrągłe przedmioty, guzy, pieczęcie czy nawet bąbelki na wodzie.
Po czwarte językoznawcy zwracają uwagę na to, że słowo, a zarazem nazwisko Bula/Bulla może mieć bardzo różnorodne pochodzenie i wskazują na bardzo różne sposoby jego kształtowania się. Wystarczy spojrzeć na kilka prac poświęconych etymologii, żeby się o tym przekonać.
a) prof. Kazimierz Rymut – Nazwiska Polaków : słownik historyczno-etymologiczny
Bula – w grupie nazwisk pochodzących od bula, buła ‘zgrubienie, guz’, może od prasłowiańskiego buliti ‘obrzmiewać, pęcznieć; wytrzeszczać oczy, od gwarowego bula ‘byk’, też boła, bulla ‘dekret’.b) prof. Aleksander Brückner – Słownik etymologiczny języka polskiego
Bula, dawniej buła (papieska), od pieczęci przywieszonej przezwana, łac. bulla, ‘pieczęć’, ‘pęcherzyk’, ‘guz’; stąd i buła, bułka (od 15. w.), bułeczka (dawniej bułka chleba), i bulba albo bulwa, na ‘ziemniaki’ od wszelakich »korzeni« przenoszona.c) prof. Andrzej Bańkowski – Etymologiczny słownik języka polskiego
Bulla – uroczysty dekret papieski, XIX-1 (też Bula), zamiast, stp. buła ‘ts’ 1484, XVI-XVIII, dwukrotne zapożyczenie z łac. bulla w tym znaczeniu specjalnym (od przywieszonej okrągłej pieczęci ołowianej), w ogóle coś okrągłego, zwłaszcza pęcherzyk powietrza, bańka na wodzie, stąd też o okrągłym amulecie, noszonym na szyi, i o pieczęci, por. stąd wł. bolla, hiszp. bula, fr. bulle i boulle.Na podstawie przestawionych powyżej faktów oraz badań wybitnych językoznawców istnieją co najmniej dwie równie prawdopodobne etymologie mojego nazwiska:
a) po pierwsze łacińskie słowo bula/bulla zapożyczone zostało do języka staropolskiego w XV wieku i przekształciło się w nim w formę buła. Jednak sama etymologia tego słowa sprowadza się do właśnie do łacińskiej formy bulla.
b) z drugiej strony, gdyby wywodzić słowo bula/bulla od słowa wspólnego słowa dla wszystkich języków indoeuropejskich, czy chociażby od prasłowiańskiego buliti lub bula to i tak pierwotna formą jest słowo bula.W jednym i drugim przypadku pierwotną i etymologiczną pisownią jest ta przez literę “l” lub “ll” oraz czytane jako głoska “l”, a nie “ł”. Zatem pisownia mojego nazwiska w postaci Bulla lub ewentualnie w formie Bula, jest jak najbardziej etymologicznie poprawna.
5 lipca 2017 o 00:04 #14292Pyjter
UżytkownikNic dodac , nic ujac !
Dyskutujemy dwa dni na temat bulki, zymly i Semmel i dopiero przed kilkoma godzinami przyszlo mi na mysl ze jakby sie to pieczywo nie zwalo to i tak z popularnym na Slasku nazwiskiem Bulla badz Bula a nawet Buła nie ma kompletnie nic wspolnego !
Co nie przeszkadza mi niezgodzic sie z Panem Lubosem co to staroslowianskiego pochodzenia terminu Semmel a tym bardziej co do rzekomego potwierdzenia tegoz przez bawarskich jezykoznawcow !
Z tego co udalo mi sie znalezc odnosza oni interesujacy nas termin do czasow rzymskich kiedy to pieczywo z jasnej maki zwane bylo similia , Althochdeutsch Semala , Mittelhochdeutsch Semele .
Bawaria Semmel . Tak tez jak i Austria i niemieckojezyczna Szwajcaria o ktorych to w naszej dyskusji calkiem zapomnielismy …5 lipca 2017 o 09:03 #14296Artur Paczyna
Użytkownikre: Krzysztof
Dziękuje za ciekawy wpis. Co prawda dzisiaj nie będziemy w stanie wskazać, która z wersji była u zarania powstania Twojego nazwiska, ale szerokie spektrum możliwości ustalenia jego etymologii uzasadnia każdą z nich.
Artur
Jedną tylko wypowiadam prośbę do ludu śląskiego, by pozostał wierny swym zasadom chrześcijańskim i swemu przywiązaniu do Polski.
Wojciech Korfanty
5 lipca 2017 o 09:08 #14297Artur Paczyna
Użytkownikre: Jendrysek
IMHO
O Infułacie księdzu Pawle Pyrchale, którego poznałem lata temu, nie wypada pisać przekręcając jego nazwisko i pisząc niemiecką wersję jego imienia.Artur
Jedną tylko wypowiadam prośbę do ludu śląskiego, by pozostał wierny swym zasadom chrześcijańskim i swemu przywiązaniu do Polski.
Wojciech Korfanty
5 lipca 2017 o 19:24 #14299Jendrysek
UżytkownikArtur Paczyna 5 lipca 2017 o 09:08:
> O Infułacie księdzu Pawle Pyrchale,….. , nie wypada pisać przekręcając
> jego nazwisko i pisząc niemiecką wersję jego imienia.To jest wina nas autochtonów, że takie pytania padają ze strony naszych przyjaciół przybyszy, co nie znają specyfiki śląskiej DUSZY. Musimy więc nie ustawać i tłumaczyć naszym gościom, że w nas płynie mieszana krew, zapoczątkowana przez dawnych Silingów z dużo późniejszą domieszką alemanno-słowiańskiej. Z tego też powodu dla nas ojczystym językiem jest gwara śląska w jej różnorakich odcieniach,
łącznie z tzw. Schlesische-Mundart.Dlatego też do posługiwania się we współczesnej Europie wybieramy sobie wg. własnego uznania, j. czeski, niemiecki, lub polski.
A teraz na marginesie: Z infułatem P.P. porozmawialiśmy sobie obszernie na też ten temat. Wymieniliśmy własne historie rodzinne. A na koniec mogę zapewnić, iż on na równi traktuje obydwie formy pisania jego imienia i nazwiska.Serdecznie pozdrawia Augustinus.
6 lipca 2017 o 08:44 #14305Artur Paczyna
Użytkownikre: Jendrysek
Co prawda Krzysztof prosił, aby unikać innych tematów, ale jak widać się nie da.
Natomiast polemika w tym przypadku jest konieczna.O przybyszach może Pan pisać do woli, mnie to nie rusza, bo nim nie jestem.
Tak się składa, że od lat zajmuję się migracjami ludności na Śląsku w XVIII i XIX w. Trochę o niej wiem. Na podsumowanie przyjdzie czas, ale już teraz mogę napisać, że z tymi autochtonami, o których Pan pisze, będzie problem.
Po pierwsze należałoby podać ich definicję (kogo można nazwać autochtonem? od kiedy musi zamieszkiwać Śląsk, aby zasłużył na to miano? czy potomkowie małżeństw mieszanych, a takich tu była większość, też są Ślązakami, czy już nie? itd.). No chyba, że Georg Gorzelik jak go nazywacie na tym forum jest przykładem autochtona, a potomkowie Ślązaków żyjących tu od wieków, już nie.O Silingach (od których – jak głosi legenda ich wyznawców – pochodzi nazwa góry Ślęży i Śląska) może też Pan pisać do woli. 100 lat temu lansowana przez niemieckich historyków hipoteza, została obalona. Według mnie, skutecznie. Obecnie, żaden poważny historyk w oparciu o dostępne źródła, nie podejmie się obrony tej tezy, którą Pan głosi.
Jedynym zdaniem prawdziwym, które Pan napisał jest to o mieszanej krwi. To prawda.
natomiast co do wyboru języka według uznania, to ja o takich cudactwach nie słyszałem. Co do zasady, Ślązacy posługiwali się takim językiem, w jakim się modlili, no może poza niedzielną Mszą św., gdzie śpiewali części stałe po łacinie.
Ale już język pieśni w czasie Mszy św., język nabożeństw i kazania (do czasu) były w języku, w którym mówiła większość parafian.A na marginesie dodam, jakże byłoby to wspaniale, gdyby pod rządami prusko-niemieckimi, ludność mogła sobie wybrać język w kontaktach z władzą czy w szkole.
Niestety takiej możliwości jej nie dano.Artur
Jedną tylko wypowiadam prośbę do ludu śląskiego, by pozostał wierny swym zasadom chrześcijańskim i swemu przywiązaniu do Polski.
Wojciech Korfanty
6 lipca 2017 o 14:48 #14310Jan Lubos
UżytkownikSmutne, że w niektórych wypowiedziach widoczne jest zakorzenione zakompleksienie, śląska “gorszość”, usilne udowadnianie polskości (niemieckości, czeskości) Ślązaków.
Język Ślązaków….
Przez 400 lat, najdłużej w historii, urzędowym, stosowanym zarówno przez władców jak i szlachtę i majętnych chłopów, był język nazywany dzisiaj przez polaków językiem czeskim (aczkolwiek neiwiele ma wspólnego ze współczesnym językiem czeskim). Usilne udowadnianie jego polskości (lub z drugiej strony: niemieckości) nie ma sensu.
Przez kolejne 200 lat językiem urzędowym, ale także językiem nauki i techniki był język niemiecki. Negowanie tego też można podciągnąć jedynie pod propagandę.Polacy przez setki lat byli na Śląsku ludźmi z zewnątrz, obcymi. W XVII w, zatem przed wojnami śląskimi, przed silniejszymi wpływami niemieckimi (ta uwaga kierowana jest do germanofobów 😉 ) były okresy, kiedy Polaków wręcz nie wpuszczano na Górny Śląsk (Ustawa sejmiku Księstw opolskiego i Raciborskiego z 5 października 1615 r) lub limitowano ich obecność i rozmieszczenie na Śląsku polskich uchodźców i imigrantów (Zarządzenie Wyższego Urzędu Śląskiego z dn. 19 lutego 1656 r) w czasie wojny polsko-szwedzkiej (tzw. potop szwedzki); różnice polsko-śląskie były wyraźne momo, iż np. w tym drugim okresie Księstwo opolsko-raciborskie było we władztwie Ludwiki Marii Gonzagi, żony Jana Kazimierza, króla Polski.
Można też wspomnieć o liście Stanów Śląskich do Zygmunta III Wazy z okresu poprzedzającego wojnę 30 letnią, w którym autorzy (książęta, szlachta, mieszczanie, przedstawiciele chłopów) piszą o wielowiekowym dobrym sąsiedztwie i pokoju pomiędzy polską a “naszą ojczyzną, Szląskiem ukochanym”.Takich przykładów nie polskich, nie czeskich, nie niemieckich, ale śląskich dokumentów jest wiele, chociaż polska historiografia na ogół o nich milczy. Proszę trochę szacunku do własnej (nie polskiej, nie niemieckiej, nie czeskiej) historii. Proszę o trochę dumy z tego, że jest się Ślązakiem. Proszę o trochę mniej (głównie) polskich kompleksów 🙂
7 lipca 2017 o 20:59 #14314Werner Klaus Bujotzek
UżytkownikBardzo ciekawe informacje językowe.
Widzę, ze to forum językoznawców, wiec mam pytanie:
Od czego wywodzi się nazwisko BUGIEL?
Pochodzi od słowa niemieckiego BÜGEL?
Za odpowiedz z góry dziękuje
Pozdrawiam
Werner9 lipca 2017 o 18:00 #14318Jendrysek
UżytkownikWerenr Claus Bujotzek 7 lipca 2017 o 20:59:
> Od czego wywodzi się nazwisko BUGIEL?
> Pochodzi od słowa niemieckiego BÜGEL?By przynajmniej trochę do etymologii tego nazwiska dojść potrzeba dosyć sporo danych.
Np. w jakich miejscowościach owo nazwisko występowało? Wtedy będzie można poszperać w księgach metrykalnych z tych miejscowości i zapoznać się z formami pisowni tego nazwiska. Takie ślady w tych dokumentach pozwalają na zrobienie analizy z jakiego języka/gwary to słowo może pochodzić. Dobrze by było także podać nam imiona jakie występowały przy szukanym nazwisku Bugiel/Buegel, bo to zaważa pole badań i przyśpiesza osiągnięcie oczekiwanego wyniku ……Pozdr.
No to PYRSK! moi roztomili ludkowie, powiada Augustinus ….
9 lipca 2017 o 18:40 #14319Werner Klaus Bujotzek
UżytkownikDziękuje bardzo za szybka odpowiedz i chęć pomocy.
W odpowiedzi załączam drzewo genealogiczne na podstawie posiadanych przeze mnie akt z powiatu Kędzierzyn- Koźle w opolskim województwie.
Bardzo proszę o dalsza pomoc.
Pozdrawiam no to PYRSK
WernerAttachments:
You must be logged in to view attached files.10 lipca 2017 o 20:42 #14340Marzena A.M.
Użytkownikwitam serdecznie,
mam pytanie ,
od czego mogą się wywodzić poniższe nazwiska ?
z góry dziękuje za pomoc ,
pozdrawiamBarborka / Barbórka / Barborella
Donner
Burek
Każmierczak / Każmierski / Kazimierski
Fiszer / Fifher / Fisior / Fisier / Fisiór
Twardokęs
sowa
Ptaś
Gajdziak
ŁabuśMarzenia 🙂
28 października 2017 o 11:37 #15296Marzena A.M.
Użytkownikwitam , dziękuje za odpowiedzi na moje pytanie ,
mnie tylko ciekawiło na jakiej zasadzie nadano nazwiska moim przodkom , niestety nie mam kogo zapytać ,Marzenia 🙂
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.